A U T O R

N I C K  - Mitshie (Mits)
*
W I E K - 94. r
O  A U T O R C E - Nie sądzę, żeby istotne było zapoznawanie was z tym, jaki mam charakter, czy też jaki serial oglądam (Gra o Tron!, Prisom Break, Dr House i tak dalej, i tak dalej - to się nazywa serialoholizm, wiecie?).
Jeżeli  jednak was to ciekawi, jestem otwarta na każdą nową znajomość (w zakładkach znajdziecie link do mojego FanPage'a oraz do prywatnej strony Facebook; śmiało, nie gryzę!)
Więc cóż, nie będę się rozpisywać, jednak, nigdy nie wiem co tu napisać, więc ustosunkuje się po prostu do P A N D E M O N I U M i tego, kim jestem w sieci.
Ale po kolei.
M i t s h i e narodziła się na onet'owskim łonie i nigdy nie przypuszczała, że jej miejsce zamieszkania ulegnie zmianie, ale widać los płata figle i znalazła się w nowym apartamencie, który bardziej odpowiada jej fanaberiom na tle szablonów i estetyki.
Jako człowiek jestem pewną siebie i wygadaną brunetką o ciemnych oczach, lecz jako pisarka (amatorka) jestem raczej zakompleksioną, niepewną i niewierną osóbką. Moim problemem jest to, że nie potrafię uwierzyć, że coś robię dobrze. Po prostu. Ciągle odnajduje błędy w tym co stworze, a z racji, iże jestem straszną perfekcjonistką i mam coś z pedantyzmu ciągle to poprawiam, a gdy już mi się nie chce... rzucam, zaczynam od nowa i powtarzam krąg. Widząc opowiadania innych ludzi często zadaje sobie pytanie: "po co to robię?", jednak z jakiś niezrozumiałych dla mnie przyczyn nadal piszę i nadal męczę się ze swoją osobowością. No cóż... trudno.
Co ważne, albo nie ważne, ale chciałam się tym z wami podzielić: dotychczas moją ulubioną postacią była Hinata i nieodwracalnie będzie na pierwszym miejscu, lecz od pewnego czasu do góry wzniosła się Sakura. Dlaczego? Sama nie umiem tego określić. Od zawsze charakterystyką była mi zbliżona, a może teraz podobieństwo między nami się nasiliło? Dziwne, nie dziwne, nie wiem. ;o
To chyba wszystko. Ot, garstka informacji, aby trochę przybliżyć wam fakt, iż jestem człowiekiem. Tak naprawdę raczej sympatyczną, otwartą, ale skromną osóbką, która bardzo by chciała być z siebie zadowoloną i... to wszystko. To cała skomplikowana Mitshie, która chce być szczęśliwa, chce zbierać pochwały i chce sama czuć, że jej działania mają sens.
Co z tego wyniknie? Zobaczymy, moi drodzy.
Nie pozostaje mi nic innego, jak zaprosić was do spędzenia kilku wolnych chwil na tym blogu i z tą historią, a nóż poświęcony czas nie będzie zmarnowany?
Pozdrawiam i całuję.



Mits

2 komentarze:

  1. Jestem Tobą zauroczona!
    Po prostu :D

    Ps. Opowiadaniem rzecz jasna także. Jedno z moich ulubionych!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż nie wiem co mam napisać, więc wyrażę to krótko i na temat: po prostu dziękuje bardzo! <3 Ogromną radość sprawiłaś mi tym komentarzem. :)

      Usuń